sobota, 21 grudnia 2013

Wyjazd do Bułgarii

Pod koniec lipca wyjechałem na wczasy do Bułgarii. Jechałem tam 2 dni licząc nocleg w Rumunii. Po dotarciu do hotelu Bella Vista i po oględzinach poszedłem spać. Następnego dnia po śniadaniowym szwedzkim stole od razu poszedłem na plaże. Można było popłynąć na ''bananie'' podłączonym do skutera wodnego, oczywiście skusiłem się na to. Jakiś kilometr od brzegu kierowca mocno ściął zakręt i ''banan'' przewrócił się. Na szczęście każdy miał kapok, który trzymał na powierzchni. Gdy wszyscy weszli na banana, kierowca ciągnął nas dalej ale znów zakręt i powtórka z rozrywki. Przy końcu plaży był mały staw  w, którym były żabki, dalej była wysoka skała na której była wychodzona ścieżka. Po wejściu na nią był piękny widok na morze i na twardą i ostrą roślinność Bułgarii. Wieczorem na kanapie popijając kakao i czytając "Od Lublina do Lublina" czyli dzieje fabryki FSC w Lublinie i słuchając muzyki odprężałem  się po wypływanym dniu. Gdy oglądałem miasto przykuło moją uwage salon Łady a w nim stała nowa Łada Niva i części do samochodów tej marki. W hotelu była grupa "animatorów" która organizowała co wieczór kabaret a w dzień różne zabawy. W ostatni dzień poszedłem na banana ale tym razem było trochę mniej ekstremalnie ponieważ było trochę więcej dorosłych niż przedtem i pan nie robił jak przedtem. Po tym poszedłem na konie. Kierowanie samemu w lesie jest łatwo a po zatłoczonych uliczkach koszmar. Następnego dnia pakowanie i jechanie do domu. Jest przysłowie "wszędzie dobrze ale w domu najlepiej" ale z tym moge się nie zgodzić bo hotelu było super.

ocena:

hotel = 10/10
drogi w Bułgarii = 4/10
dojazd = 9/10
odpoczynek =11/10
kebaby = 10/10
ogółem = 85/100%

 
                                            Tutejsi ludzie kryli opony kartonami, ciekawe przed czym ?
                          Poznajecie. To przecież polska przyczepa do malucha Niewiadów
                                                                          Łada Niva
                                                             Moskwicz
                                                     Ach ta mina rosyjskiego Urala
                 Muzeum soli
                                        Najlepsze lata kopalni na zdjęciach (czasy komunistyczne)


         Najlepsze miejsce do wieczornych siedzeń przy polskich książkach i pić kakao lub słuchać muzyki
                        Droga była bardzo polska (dziurawa) więc nie udało mi się uchwycić Ziła 130
                                                 Za Ładą Nivą kryła się Łada Samara
                                            RUMUNIA
                                     Towarowa wersja Dacii
                                                                 Porsche 911
                                                            Takie tam przy drodze
                                          CZECHY

1 komentarz: