czwartek, 25 grudnia 2014

nr 95 Żuk A-11 B Kultowe Auta PRL-u

Historia:
W 1966 roku powstał pierwszy prototyp tej wersji. W następnym roku wszedł do produkcji seryjnej. Na początku miał starą kabinę tzw. smutek. W 1972 roku wszyskie odmiany Żuka zostają zmodernizowane i dostały nową kabinę kierowcy. Żuki na naszym rynku sprawdziły się w 100% co informuje nas lata produkcji tego pojazdu. Wyrób z Lublina jest trochę nie doceniony pod względem eksploatacji. Samochód ten psuł się rzadziej niż inny wyrób z PRL. Gdy sie już popsuł można było go naprawić kompletem narzędzi i jechać znów w drogę. Zastosowano w nim silnik dolnozaworowy silnik M-20 i górnozaworowy S-21, który ten ostatni był wytwarzany do końca produkcji Żuka. Pojazd konkurował na naszym rynku z już  przestarzałą na owe czasy Nysą. Samochody te można spotkać dziś bardzo rzadko ale czasem się pojawią na targach i bazarach jako samochód rolnika czy zielarza. Największą wadą tego samochodu był wysoko postawiony punkt załadunku, który utrudniał załadunek towaru. Następnie miał wysoko ułożony środek ciężkości czyniło z niego chybotliwe auto.

O modelu:
Tak jak widać posiadam dwie sztuki niebieskawego dostawczaka. Zauważyłem, że są one nie identyczne jak to powinno być. W jednym paka jest przechylona w tył a w drugim jest równa. Samochód jest naprawdę piękny ale posiada on błędy. Pierwszą najistotniejszą jest, że cały pojazd jest pomalowany na ten sam kolor, zaproponowałbym zmienić kolor paki na brązowy z widoczną głębią. W tym momencie ratują go felgi z srebrnym kołpakiem. Nie widocznym dla oka wadą jest zastosowanie w ów modelu płyty a nie ramy przykładem może być Barkas  (on ma ramę) co wyniku jakichkolwiek zmian wyjdzie trochę nie realistycznie. Nieprawidłowością może być sama kabina. Moim okiem jest ona ciut za długa. Niedociągnięciem może być logo. W modelu strażackim jest ono wypukłe a tu znajduję się nadruk. Całkiem dobrze wyszło namalowanie korka wlewu paliwa, za ten detal wielkie brawa dla DeA. Zadbano też o charakterystyczną lampkę z tyłu kabiny.

Dane produkcyjne:
 Lata produkcji: 1967-1998
Miejsce produkcji: Lublin, Polska
Rodzaj auta: samochód dostawczy

Dane techniczne:
Silnik (S21): czterocylindrowy, czterosuwowy, o pojemności 2120 ccm
Prędkość maksymalna: 95 km/h
Zużycie paliwa: 13 l/100 km
Moc: 70 KM
Wymiary: długość - 4400 mm, szerokość - 1875 mm, wysokość - 2220 mm
Masa własna: 1400 kg, dopuszczalna masa całkowita: 2350 kg

W skrócie:
Model jest wykonany na wysokim poziomie lecz brakuje mi w nim opończy na skrzynię ładunkową, białej atrapy chłodnicy wraz z głębią. Zasługuje on na na miano TOP 20 z kolekcji KAP. Żuki miały też zaletę, że praktycznie każda część z Warszawy pasowała do Żuka co wpłynęło na cenę części zamiennych. Dostawczaki z logiem wpisały się w krajobraz polskich wsi i miast choć teraz wpisują się w nie zachodnie pojazdy, które nie mają tyle uroku co nasz poczciwy żuczek. Od autora: żuk tak mi się wpisał w krajobraz, że każdy kalafior czy ziemniak przypomina mi stare targi na których stały całe dnie pozbywając z się balastu.



 

środa, 24 grudnia 2014

nr 94 Oltic Club Kultowe Auta PRL-u

Historia:
W 1977 pada decyzja na uruchomienie fabryki, która będzie  produkowała małe samochody przy współpracy z francuską firmą Citroen. W 1981 zakład opuszcza pierwszy Oltic zmontowany na częściach dostarczonych z Francji, rok później zaczęła się seryjna produkcja. Plany firmy były ambitne ale warunki polityczne i słabo wyszkolona grupa robotników przyczyniła się do produkcji tandetnego samochodu. Aż do roku 1989 roku części przywożone z Francji stanowiły 60%. W 1994 roku firma zaczęła współpracę z Daewoo, tworząc spółkę Rodae, która wprowadziła małą modernizację. W 1996 roku firma ogłosiła zakończenie 14 letniej produkcji Oltica. Samochód ten był rzadkością na polskim rynku z powodu przemian politycznych oraz wysokich cen części zamiennych. Jednostka zastosowana w pojeździe była w miarę dynamiczna ale trwałość silnika wynosiła parę tysięcy kilometrów.

O modelu:
Jest on nie za wielki ale urokliwy. Na swoją obronę ma srebrne felgi, które całkiem pasują do tego kształtu nadwozia. Samochód został pomalowany na kolor przypominający turkusowy. Mój Oltic zgubił lusterko przeszło 2 lata temu. Następnie niedoświadczony przykleiłem je nie fortunie klejem "kropelką" i pozostał ślad na szybie bocznej. Potem znów się obił i stracił je na dobre. Logo firmy wraz z logotypami na tyle pojazdu są opracowane na wysokim poziomie ale nie do przesady. Następnym atutem pojazdu jest "oszklenie'' w 100%, więc kurz nie dociera do wnętrza pojazdu. Ładnie też wykonano tylne lampy, są one poprzecinane wzdłuż i wrzesz małymi kwadracikami. Jedyną rzeczą, która nie powinna być tak zrobiona to migacze na przednim błotniku. Migacz jest wypukły punkt pomalowany na pomarańczowo ale jakoś niechlujnie (farba nie zajmuje całej powierzchni).

Dane produkcyjne:
Miejsce produkcji: Krajowa, Rumunia
Lata produkcji: 1982-1996
Klasa auta: B

Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, czterocylindrowy, o pojemności 1129 ccm
Prędkość maksymalna: 150 km/h
Zużycie paliwa: około 8 l/100 km
Moc: 57 KM
Masa własna: 875 kg
Wymiary: długość - 3732 mm, szerokość - 1538 mm, wysokość - 1430 mm

W skrócie:
Mój model jest tak poskładany jak wyrób z Krajowej.  W moim odpadło lusterko a w prawdziwym Olticu strach by pomyśleć. W sumie  ma więcej zalet niż wad ale brak ofert w naszym kraju przekłada się na dość egzotyczny i nieznany wyrób więc chyba "mało obeznany" kolekcjoner pewnie nie kupił sobie wyrobu z Chin myśląc, że to jakiś zachodni samochód (myślę o kolekcjonerach zbierających modeliki z krajów RWPG).


niedziela, 14 grudnia 2014

nr 93 Wołga GAZ-3102 Kultowe Auta PRL-u

Historia:
Samochód miał wypełnić lukę między prezydencką czajką a zwykłą wołga. Miała być to tylko tymczasowa produkcja ale gdy ZSRR wpadł w kryzys gospodarczy, fabrykę nie było stać na prace nad nowym modelem wołgi, więc 3102 był skazany na szerszą rzesze odbiorców. Wołga różniła się od swojej poprzedniczki tylko detali np. nową atrapą chłodnicy, nowymi prostokątnymi reflektorami oraz dwoma dużymi zespolonymi tylnymi światłami. W środku różniła się tylko szczegółami. Elementy wykorzystywane do produkcji wnętrza były dużo lepszej jakości niż stosowano w zwykłych wołgach. Droga hamowania skróciła się poprzez zastosowanie z przodu hamulców tarczowych. W 1997 roku wyrób z logiem jelenia przeszedł następną modernizację. Zastosowano 5 biegową skrzynię biegów, 16 zaworowy silnik ZMZ-4062.10 i wentylowane tarcze hamulcowe oraz następnie zmieniono deskę rozdzielczą wraz na nowe 15 calowe koła.

O modelu:
Model w kolorze białym o dobrej grubości lakieru, więc okazale eksponują się rowki w karoserii. Z tylnej części pojazdu pojawiają się dwa wielkie czerwone klosze lamp, które razem z rejestracją, srebrzystym zderzakiem i chlapaczami stanowią prawie idealną kanciastą harmonie. Do doskonałości brakuje lamp bez widocznego bolca (czarna plamka). Błędem w  modelu morze być felga bez zaznaczonych innym kolorem wgłębień. Listwy a raczej pociągniecie pędzlem odcinka jest minimalnie za grube do proporcji bryły. Klamki wraz z zamkiem w drzwiach nie przypadły mi do gustu. Na przodzie mamy prostokątny srebrny grill, na którym widnieje krwiste logo GAZ-a; do tego dochodzi srebrny zderzak z czarnym przecięciem w komplecie z srebrnymi halogenami. Atrapa chłodnicy mogła mieć głębie ja tego ryzyka się nie podejmę. Do reflektora mam pozytywne widzenia ale do migaczy już nie, jest to pomalowany na złoto kawałek plastiku, który z daleko wygląda niepozornie ale już z bliska tandeta, która chce w moim przypadku się urwać. Z halogenami jest jeden problem, na rysunku w gazetce samochód ma na pasie przednim ma czarną głebię a halogeny mają kolor żółty z czarna obwódką a w modelu cału pas jest srebrny z halogenami włącznie.

Dane produkcyjne:
Miejsce produkcji: Gorki/ Niżny Nowogród
Lata produkcji: 1982-2009
Klasa auta: E

Dane techniczne:
Silnik: czterocylindrowy, czterosuwowy, benzynowy, o pojemności 2445 ccm (ZMZ-4022.10)
Prędkość maksymalna: 152 km/h
Zużycie paliwa: 8,5 l/100 km
Moc: 105 KM przy 4750 obr./min
Masa własna: 1470 kg
Wymiary: długość - 4960 mm, szerokość - 1820 mm, wysokość - 1476 mm

W skrócie:
DeaGOSTINI to zamiennik droższych modeli IST Models ale, że są tanie to z jakością też słabo. A co o wołdze. Jak ktoś lubi rosyjską motoryzację to niech kupuje. Wtedy gdy kupiłem go myślałem że będę zbierał model po modelu, ale gdy już wyszły zachodnie volva czy vauxhalle to zrezygnowałem i kupuję tylko auta spot biało-czerwonej flagi lub te, które przyciągną moją uwagę.